Miło obudzić się w ciepły letni poranek, kiedy przez okno wpadają promienie lipcowego słońca.
Zaraz przypomniało mi się przysłowie,które cytował mój dziadek
"Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje".
Wyskoczyłam z łóżka i spojrzałam na mój mały kawałek ogrodu
utopiony w strugach wschodzącego słońca.
Widok roztaczający się za oknem był wspaniały,
zachęcona kolorami i ciepłym letnim powietrzem,
wyszłam do ogrodu zrobić kilka zdjęć.
Zobaczcie sami czy było warto?